Trzynastego w Szczebrzeszynie chrząszcz się zaczął tarzać w trzcinie. Wszczęli wrzask Szczebrzeszynianie - Cóż ma znaczyć to tarzanie? Wezwać trzeba by lekarza, zamiast brzmieć, ten chrząszcz się tarza! Wszak Szczebrzeszyn z tego słynie, że w nim zawsze chrząszcz brzmi w trzcinie! A chrząszcz odrzekł nie zmieszany: Przyszedł wreszcie czas na zmiany! Dawniej chrząszcze w trzcinie brzmiały, teraz będą się tarzały.
| Szczupłą niczym szczapa mieszczkę, szczypnął szczodrze Szczepan szczwany. Sczerwieniała, szczebiotała. Aż sczaiła: "Waść sczesany!
|
Kurkiem kranu kręci kruk, kroplą tranu brudząc bruk,
a przy kranie, robiąc pranie, królik gra na fortepianie.
| W grząskich trzcinach i szuwarach kroczy jamnik w szarawarach, szarpie kłącza oczaretu i przytracza do beretu,
ważkom pęki skrzypu wręcza, traszkom suchych trzcin naręcza, a gdy zmierzchać się zaczyna z jaszczurkami sprzeczkę wszczyna, poczym znika w oczarecie w szarawarach i w berecie.
|
Było sobie trzech chińczyków Jachcy,Jachcy-Cachcy,Jachcy-Cachcy-Droni.Były sobie trzy chinki Scypa,Scypa-Drypa,Scypa-Drypa-Rampamponi.I pobrali się Jachcy z Scypą,Jachcy-Cachcy z Scypa-Drypą,jachcy-Cachcy-Droni z Scypa-Drypą-Rampamponi.Miali dzieci Jachcy z Scypa mieli Szacha,Jachcy-Cachcy z Scypa-Drypą mieli Szacha-Dracha,Jachcy-Cachcy-Droni z Scypą-Drypą-Rampamponi mieli Szacha-Dracha-Droni
| Było sobie trzech Japońców: Jachce, Jachce Drachce, Jachce Drachce Drachcedroni.
Były sobie trzy Japonki: Cepka, Cepka Drepka, Cepka Drepka Rompomponi.
Poznali się: Jachce z Cepką, Jachce Drachce z Cepką Drepką, Jachce Drachce Droni z Cepką Drepką Rompomponi.
Pokochali i pobrali się Jachce z Cepką, Jachce Drachce z Cepką Drepką, Jachce Drachce Droni z Cepką Drepką Rompomponi.
Mieli Dzieci: Jachce z Cepką mieli Szacha, Jachce Drachce z Cepką Drepką mieli Szacha Szar Szaracha Jachce Drachce Droni z Cepką Drepką Rompomponi mieli Szacha Szarszaracha Fudżi Fajkę.
Kto powtórzy bajkę?
|
Hasał huczek z tłuczkiem wnuczka
i niechcący huknął żuczka,
Ale heca... - wnuczek mruknął
i z hurkotem w hełm się stuknął.
Leży żuczek, leży wnuczek,
a pomiędzy nimi tłuczek.
Stąd dla huczka jest nauczka,
by nie ganiać z tłuczkiem wnuczka.
| Drgawki kawki wśród trawki - sprawką czkawki te drgawki.
|
Poczmistrz z Tczewa, rotmistrz z Czchowa.
| Cześć Czesiek! Czeszesz się częściej często, czy częściej czasem?
|
Siedzi Jerzy na wieży i nie wierzy, że w Białowieży na szczycie wieży jest gniazdo jeży.
| Czesał czyżyk czarny koczek,
czyszcząc w koczku każdy loczek,
po czym przykrył koczek toczkiem,
lecz część loczków wyszła boczkiem.
|
Zdemitologizowane i zdemistyfikowane niezidentyfikowane obiekty latające.
| Na wyścigach wyścigowych wyścigówek wyścigowych wyścigówka wyścigowa wyścignęła wyścigówkę wyścigową numer pięć
|
Kurkiem kranu kręci kruk, kroplą tranu brudząc bruk,
a przy kranie, robiąc pranie, królik gra na fortepianie.
| Tchórząc tchórzliwiej od tchórza.
|
Waży żaba smar, pełen smaru gar,
z wnętrza gara bucha para, z pieca bucha żar,
smar jest w garze, gar na żarze, wrze na żarze smar.
| W trzęsawisku trzeszczą trzciny,
trzmiel trze w Trzciance trzy trzmieliny,
a trzy byczki spod Trzebyczki
z trzaskiem trzepią trzy trzewiczki.
|
Wydezodorantowany dezodorant.
| Mała muszka spod Łopuszki chciała mieć różowe nóżki,
różdżką nóżki czarowała, lecz wciąż nóżki czarne miała.
- Po cóż czary moja muszko? Ruszże móżdżkiem, a nie różdżką!
Wyrzuć wreszcie różdżkę wróżki i umaczaj w różu nóżki!
|